Minęło trochę czasu, od kiedy pierwszy raz spojrzałam na świat przez soczewkę aparatu. Eksperymentowałam z różnymi środkami wyrazu, jednak to zamykanie świata i chwil w ramki zawsze sprawiało mi najwięcej frajdy. Pewnego kwietniowego popołudnia, między dwudziestą dziewiątą stroną podręcznika do statystyki i piątą kawą, założyłam bloga. I w tym momencie wszystko się zaczęło :)
|
*** |